Amiczek
W wakacje leżałam w szpitalu czekając na to kiedy w końcu będę w stanie funkcjonować. W sumie spędziłam tam czas od egzaminów gimnazjalnych (na które cudem udało mi się iść normalnie) do początku sierpnia. Sierpień zaczęłam pogrzebem ojca mojego brata. A potem opiekując się małą dziewczynką przez dwa tygodnie.
A potem... Potem poznałam najbardziej zajebistych ludzi na ziemi. Moją klasę.
Modlę się, żebym mogła się z nimi uczyć a nie jak w gimnazjum cały czas spędzać w szpitalu.
Następne wakacje? Operacja w Berlinie, rekonwalescencja w Paryżu. I oby zajęło mi to tylko 2 miesiące.
(Miasta brzmią fajnie? Ok. Ostatnio jak byłam w Paryżu nie wiedziałam jak się nawet nazywam i cały czas byłam naćpana lekami. Niefajnie. A jak odzyskałam już siebie to wróciłam do Krakowa na leczenie.)
Życie królika doświadczalnego <3
Offline