Francuskiego nie lubię i się go uczę, nie uważam tego języka za jakiś szczególnie fajny, ale jest prosty. Nauczyć się wystarczy paru zasad i w wymowie czasem końcówki zjadać. Moim zdaniem on ci się bardziej przyda, bo najwięcej się mówi po angielsku, francusku i rosyjsku (bo się ci ostatni równie mocno rozleźli po świecie co Polacy oraz jak to moja nauczycielka od francuskiego stwierdziła, gdy zacznie się próbę rozmowy z Francuzem po angielsku on usilnie będzie twierdził, że cię nie rozumie. Podobno drą ciągle ze sobą koty te państwa albo, że się nie lubią... Jednakże nie wiem jak to do końca jest na prawdę, bo historia nie jest tym co mnie interesuje). I zdawać maturę, to już nie będzie tak,iż pozostaniesz przy 2x po 60 minut tygodniowo, gdy się na nią zdecydujesz. Na pewno dołożą ci materiału i godzin. Jeśli będziesz pilna, nauczyciel wszystkiego co trzeba cię nauczy oraz sama, dla zaspokojenia sumienia, odrobinę go potrenujesz poza materiałem z książki, to powinnaś maturę zdać.
[!WODA!]Jesteś tak jak ja rocznikiem z nową podstawą programową. Cóż, rozszerzenia(fakultety) wybierzesz w pierwszej klasie i jak się okazało u mnie, minimum 2 musisz wziąć, a maksimum 4. Hyh. W tym mi przykładowo kazali wybrać jeden z przyrodniczych, bo jestem na mat fizie. Nie wiem jednak jak to jest w szkołach językowych, gdyż znajduję się w zwyczajnym lo. W każdym razie, wybierasz sobie te rozszerzenia i tutaj jest tak, że jeśli wybierzesz tylko dwa, to możesz do kiedyś tam w drugiej klasie sobie ich dodać (ale nie odjąć), jednak później już będzie trudno z nadgonieniem materiału i dyrektorka u mnie stwierdziła, że to nie będzie miało sensu. Matura aby zdać ją musisz napisać wszystkie podstawy i przyjść na jedno rozszerzenie (nawet go pisać podobno nie trzeba xd).[/!WODA!]
W każdym razie, skrótowo pisząc,wybierz francuski i jak się będziesz uczyła, to zdasz.

Ostatnio edytowany przez MidoriTenshi (2013-07-02 11:40:16)